Jerzego Timoszewicza osobowość i dorobek
Gdy po śmierci Jerzego Timoszewicza sięgnąłem po ponad dwadzieścia wydanych przez niego książek oraz po teksty opublikowane w periodykach, dostrzegłem niebywałą spójność jego zainteresowań i dokonań, wierność wybranym osobom, ideom i zasadom. Każda zaś nawet najdrobniejsza nota napisana przez Timoszewicza nosi piętno jego silnej osobowości, niegdyś dominującej w kręgu historyków teatru.
1.
Urodzony w roku 1933 Jerzy Timoszewicz – z wyjątkiem krótkiego okresu po powstaniu – całe życie spędził w Warszawie i starał się w tym mieście w czasach komunizmu kultywować przedwojenne obyczaje, zachować ciągłość kultury, odtwarzając dorobek Dwudziestolecia czy przedrukowując dzieła politycznych emigrantów. Już w czasie nauki w Liceum im. Wojciecha Górskiego stał się teatromanem. Po tym, jak w 1949 na scenie warszawskiej ujrzał Gustawa Holoubka jako Pierczychina w Mieszczanach jeździł do Katowic, aby oglądać jego kolejne role w Mazepie czy w Fantazym. Maturę zdał w roku 1951, ale z racji niewłaściwego pochodzenia społecznego nie został przyjęty na polonistykę i podjął pracę w bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Dopiero we wrześniu 1952 rozpoczął z opóźnieniem studia, na których poznał Andrzeja Dobosza, Michała Głowińskiego i Jerzego Koeniga. Od roku akademickiego 1953/1954 słuchał wykładów i uczestniczył w seminarium Jana Kotta poświęconym teatrowi. Z czasem Kott zaprzyjaźnił się z Timoszewiczem, którego zawsze prosił o prostowanie w tekstach pomyłek i lapsusów. W 1980 dedykował mu i jego żonie esej Cudowny kołatek z Mickiewiczowskiego kantorka, osnuty wokół IV części Dziadów. Po śmierci Kotta Timoszewicz opublikował w „Dialogu” wybór jego listów pisanych w latach 1963–1989, a przysyłanych z Europy Zachodniej i USA.
W trakcie studiów Timoszewicz należał wraz z poznanym jeszcze w liceum Andrzejem Władysławem Kralem czy Koenigiem do Koła Młodych Krytyków, prowadzonego przez Edwarda Csató przy SPATiF-ie. Spłacił dług wobec Csató, przygotowując wybór jego recenzji teatralnych Interpretacje (1979). Ogłaszał sporadycznie recenzje przedstawień, począwszy od Balladyny w reżyserii Aleksandra Bardiniego z 1954. Ale pierwsze szkice krytyczne wydrukowane w „Teatrze” pod redakcją Csató poświęcił Balladynie i Miarce za miarkę w inscenizacjach Krystyny Skuszanki w Teatrze Ludowym w Nowej Hucie. Regularnie odwiedzał nowohucki teatr i poznał w nim nawet swą przyszłą żonę, aktorkę Mariannę Gdowską. Z Kralem opracował album Teatr Ludowy Nowa Huta 1955–1960 (1962) ukazujący dorobek Skuszanki i Jerzego Krasowskiego na tej scenie. Współpracował ze Skuszanką i Krasowskim jeszcze w czasie ich trzech dyrekcji: w Polskim w Warszawie i we Wrocławiu oraz w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie. Ze względu na podziw dla pisarstwa i postawy Marii Dąbrowskiej popierał przygotowane przez Krasowskich prapremiery jej dramatów: Geniusza sierocego w Nowej Hucie w 1959 oraz Stanisława i Bogumiła we Wrocławiu w 1966. W rok po tej drugiej realizacji ogłosił w „Miesięczniku Literackim” studium Maria Dąbrowska i teatr. Z Krasowskimi zerwał stosunki dopiero, gdy w stanie wojennym objęli dyrekcję Teatru Narodowego w Warszawie. Przy czym najbardziej nie mógł im darować, że w 1985 posłużyli się Geniuszem sierocym do gloryfikacji Wojciecha Jaruzelskiego.
Na łamach „Teatru” Timoszewicz szybko zaprzestał drukowania recenzji przedstawień, za to jako bibliofil ogłaszał tam omówienia książek. Potem czynił to w „Dialogu” redagowanym przez Konstantego Puzynę. Ponadto w latach 1960–1961, czyli pod redakcją Csató, oraz od 1969 do 1971, gdy „Teatrem” kierował Koenig, publikował wypełniony przemyślnie dobranymi cytatami i często ilustrowany karykaturami „Świstek Teatralny”, sygnowany pseudonimem Theatralski, zapożyczonym od współpracownika oświeceniowego „Monitora”. Timoszewicz ogłaszał i opatrywał zwięzłymi komentarzami fragmenty wspomnień, dzienników, recenzji, pamfletów, listów, dramatów, wierszy, dawnych encyklopedii, słowników, podręczników, publikacji prasowych bądź urzędowych dokumentów. Niektóre cytaty poprzez tytuł nawiązywały do współczesnego życia teatralnego. Cały cykl znalazł się w tomie Świstki teatralne wszystkie… i więcej (2013) wydanym z okazji osiemdziesiątych urodzin Timoszewicza.
W sezonie 1955/1956 Timoszewicz pracował jako bibliotekarz i archiwista w Teatrze Narodowym pod dyrekcją Erwina Axera, gdy wystawiał on Kordiana. Później zaprzyjaźnił się z Axerem. Z inspiracji Timoszewicza powstały jego Ćwiczenia pamięci. W trzeciej serii Ćwiczeń, wydanej w roku 1998, genezę cyklu Axer ukazał, nawiązując do Studium o Hamlecie Stanisława Wyspiańskiego: „Dość dawno temu, około świąt Bożego Narodzenia, przyszedł do mnie pan Timoszewicz i oświadczył, że chce porozmawiać o Schillerze. Przy okazji opowiedziałem mu o kilku zdarzeniach z dalszej i bliższej przeszłości. Zauważyłem, że ukradkiem notuje na karteczkach moje słowa nieprzeznaczone do publikacji. Przyszło mi wtedy na myśl, że to, co ciekawi Timoszewicza, może w szczęśliwym przypadku zaciekawić także parę innych osób”. Znamienna jest też wzmianka we wstępie do opublikowanego w 1991 Filologa w teatrze, zbioru szkiców Jerzego Axera, syna Erwina: „Doktorowi Jerzemu Timoszewiczowi dziękuję za rozmowy o teatrze Słowackiego”.
2.
W 1956 Timoszewicz podjął pracę w Państwowym Instytucie Sztuki w Warszawie. W roku następnym wszedł w skład redakcji „Pamiętnika Teatralnego” kierowanej przez Zbigniewa Raszewskiego z pomocą Bohdana Korzeniewskiego i zadebiutował w owym piśmie, drukując przegląd publikacji poświęconych jego założycielowi: Schilleriana. W tym samym zeszycie przedrukowany zaś został z londyńskich „Wiadomości” esej Tymona Terleckiego o Schillerze Ostatni romantyk sceny polskiej. W 1959 do zeszytu monograficznego Polski teatr romantyczny Timoszewicz przygotował opracowanie Krasiński o teatrze złożone z fragmentów listów opatrzonych historycznym komentarzem. Równocześnie ukazała się książka, której był współautorem: Mickiewicz na scenach polskich.
W 1965 roku Timoszewicz obronił doktorat napisany pod kierunkiem Raszewskiego: „Dziady” w inscenizacji Leona Schillera. Partytura i jej wykonanie (1970). Jego trzonem była rekonstrukcja scenariusza warszawskiej inscenizacji Dziadów powstałej w roku 1934 w Teatrze Polskim, chociaż we wstępie zgromadzona została też dokumentacja jej trzech innych zrealizowanych w Dwudziestoleciu wariantów: lwowskiego, wileńskiego i sofijskiego, a nawet powojennego projektu odrzuconego przez władze komunistyczne. Cenzura jednak radykalnie skreśliła relację Andrzeja Pronaszki z narady w Belwederze w październiku 1948 poświęconej przystosowaniu Dziadów do realiów politycznych komunistycznej Polski i Timoszewicz mógł ją opublikować w całości dopiero w 1981 w „Dialogu”.
Timoszewicz pomagał Raszewskiemu, opracowując noty edytorskie do wyboru tekstów Schillera Teatr ogromny (1961). Po latach wydał trzy tomy Pism Schillera: Na progu nowego teatru 1908–1924 (1978), Droga przez teatr 1924–1939 (1983) i Theatrum militans 1939–1945 (1987). W ramach edycji Pism przygotował jeszcze do druku Rozmowy z Leonem Schillerem. Wywiady i autowywiady 1923–1953 (1996). Ale z opracowania powojennych tekstów, w znacznym stopniu naznaczonych retoryką z okresu stalinowskiego, zrezygnował, przekazując je Annie Chojnackiej, która doprowadziła do ich wydania w dwóch woluminach w roku 2004.
Timoszewicz wydał także z dorobku Schillera niedokończoną Podróż teatralną Mickiewicza z Odyńcem (1973), czyli udramatyzowaną opowieść o teatrze niemieckim z czasu narodzin romantyzmu, na podstawie której trzy lata później Ludwik René w PWST w Warszawie przygotował spektakl Fantazja dydaktyczna. Sam w 1974 z tekstów Schillera ułożył scenariusz wieczoru mu poświęconego, w dwudziestolecie śmierci wyreżyserowanego przez Kazimierza Dejmka w Instytucie Sztuki. Opublikował jeszcze scenariusz Historii o Męce Najświętszej i Zmartwychwstaniu Pańskim (1990) wraz z posłowiem odtwarzającym dzieje sceniczne Wielkanocy oraz doprowadził do wznowienia przedwojennej edycji Pastorałki (2005). Wcześniej, bo w 1995, poruszony wspomnieniem Czesława Miłosza pt. W Henrykowie, u przeoryszy, o Pastorałce wyreżyserowanej przez Schillera w czasie wojny, zebrał inne relacje z tego przedstawienia, dopełniając pracę rozpoczętą tuż przed śmiercią przez Raszewskiego. W serii „Portrety wielokrotne” wydał Wspomnienia o Leonie Schillerze pod tytułem zapożyczonym od Terleckiego: Ostatni romantyk sceny polskiej (1990). Niestety, nie napisał biografii Schillera, która stanowiłaby dopełnienie monografii ukończonej przez Csató tuż przed śmiercią w 1968. Jej podstawą mogłyby się stać kroniki życia i twórczości otwierające każdy tom Pism oraz takie szkice jak Krakowski rodowód Leona Schillera, Komunista trochę i romantyk czy „Burza” Szekspira w Folks un Jugnt-Teater.
W 1964 Timoszewicz zredagował zeszyt „Pamiętnika” poświęcony scenografowi Schillera i współtwórcy teatru monumentalnego – Andrzejowi Pronaszce. Potem opracował jego teksty zebrane w tomie Zapiski scenografa (1976). Timoszewicz zadbał też o krajowe wydanie Rzeczy teatralnych (1984) Terleckiego, przedwojennego współpracownika Schillera, wykładowcy Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej i redaktora „Sceny Polskiej” oraz emigracyjnego autora „Pamiętnika”.
Po uzyskaniu doktoratu Timoszewicz dał się nakłonić Raszewskiemu do pisania historii teatru w Wilnie od założenia sceny zawodowej w 1785 do zakazu grania po polsku wprowadzonego przez władze rosyjskie po powstaniu styczniowym w 1864. Zaczął więc on jeździć na kwerendy do Wilna i Leningradu. Rezultatem ich był opublikowany w 1986 monograficzny zeszyt „Pamiętnika” Teatr polski w Wilnie 1785–1945. „Publico vilnensi”. Jeszcze w 1993 w „Zeszytach Historycznych” w Paryżu ogłosił Timoszewicz studium Z dziejów teatru wileńskiego. Parę uwag o latach 1832–1864. Ale pracy tej nie dokończył, także dlatego, że zrezygnował ze zdobywania wyższych stopni naukowych. Poznał jednak gruntownie Wilno. W roku 1988, w trakcie kręcenia przez Tadeusza Konwickiego Lawy, oprowadzał go po miejscach, w których rozgrywają się poszczególne epizody części III Dziadów. Z kolei w 1992 spotkał się w celi Konrada w niegdysiejszym klasztorze bazylianów z Miłoszem, którego w 1981 rozdrażnił, drukując w „Pamiętniku” – z pomocą Tadeusza Byrskiego – napisany w czasie wojny na zamówienie Tajnej Rady Teatralnej w formie dramatu Prolog.
W sezonie 1974/1975 Timoszewicz pracował jako konsultant w kierowanym przez Koeniga dziale literackim Teatru Dramatycznego w Warszawie pod dyrekcją Holoubka. Z kolei od roku akademickiego 1975/1976 do 1978/1979 na właśnie założonym przez Koeniga Wydziale Wiedzy o Teatrze warszawskiej PWST prowadził zajęcia „Nauki pomocnicze”, mające kształcić warsztat przyszłych teatrologów oraz krótko wykładał „Historię inscenizacji”. Nadzorował też „Praktyki teatralne”, polegające na uczestniczeniu w próbach wybranego przedstawienia na jednej z warszawskich scen. Chociaż wzbudzał respekt wśród studentów z powodu wysokich wymagań, był zarazem uwielbiany za serdeczność, gotowość służenia radą i niesienia pomocy. Po czterech latach porzucił jednak pracę pedagogiczną, do której był wręcz predestynowany. Śledził potem dokonania swych uczniów i starał się je komentować, tak jak w przypadkach uformowanych na innych uczelniach krytyków lub historyków, u których rozpoznał talent pisarski, erudycję czy solidny warsztat.
W przeciwieństwie do Raszewskiego, stosującego w relacjach ze studentami z WoT-u i autorami „Pamiętnika” najwyżej łagodną perswazję, Timoszewicz potrafił wpadać w gniew, gdy ktoś nie dotrzymał umowy, nie przeprowadził solidnej kwerendy, dokonał nadużycia, napisał tekst stylem pretensjonalnym lub hermetycznym. Gwałtownie też reagował, jeśli ceniony przez niego pisarz ogłosił artykuł zawierający sądy lub tezy, z którymi on się nie zgadzał. Kiedy Marta Fik w 1988 na łamach „Kultury Niezależnej” w omówieniu Sławy i infamii Korzeniewskiego zwróciła uwagę na stosowanie przez niego różnych miar w ocenach cudzych i własnych zachowań, Timoszewicz zarzucił jej, że usprawiedliwia „wojennych kolaborantów”, czyli aktorów grających w teatrzykach koncesjonowanych przez niemieckiego okupanta. W rezultacie przedrukowując swoją recenzję w tomie Zamiast teatru, Fikówna dodała glosę wyjaśniającą nieporozumienie.
Po śmierci Raszewskiego i Korzeniewskiego w roku 1992 Timoszewicz postanowił odejść z redakcji „Pamiętnika”, mimo iż powinien nią wtedy pokierować. Pomagał jeszcze przygotować poświęcone obu zmarłym redaktorom zeszyty i opracował tomik będący podsumowaniem czterdziestoletnich dziejów pisma: „Pamiętnik Teatralny”, XL, 1952–1992 (1995). Timoszewicz sprawował też opiekę nad spuścizną Raszewskiego, doradzając rodzinie i prowadząc negocjacje z wydawcami. Dzięki niemu ukazały się takie tomy jak Mój świat, Weryfikacja czarodzieja, Bilet do teatru i cały Raptularz. Samodzielnie opracował zbiór tekstów Raszewskiego o przedstawieniach Dejmka, Skuszanki, Krasowskiego, Konrada Swinarskiego czy Axera: Spacerek w labiryncie. O teatrze polskim po roku 1958 (2007). W 1998 został zmuszony do odejścia z Instytutu Sztuki na emeryturę. Skupił się wtedy na pracach edytorskich niezwiązanych z teatrem. Tym bardziej, że teatr współczesny go coraz bardziej odstręczał, podobnie jak ponowoczesna teatrologia, deprecjonująca lub odsyłająca do lamusa dorobek historyków ze szkoły Schillera i Raszewskiego.
3.
Timoszewicz wówczas nade wszystko kontynuował scalanie i wydawanie rozproszonego dorobku: mentora Kotta i wykładowcy PIST-u, Jerzego Stempowskiego, z którym zresztą przez kilka lat korespondował. W 1981 roku, korzystając z liberalizacji cenzury, na łamach „Dialogu” przypomniał przedwojenne eseje Stempowskiego o teatrze wraz z jego portretem autorstwa Terleckiego zatytułowanym Pan Jerzy. Przygotował dwie edycje Szkiców literackich Stempowskiego pod koniec PRL-u w wersji ocenzurowanej (1988), kilkanaście lat później zaś już bez ingerencji (2001). Następnie wydał Felietony dla Radia Wolna Europa (1995), Pamiętnik teatralny trzeciej klasy (1999) zbierający teksty o teatrze, ogłaszany w paryskiej „Kulturze” Notatnik niespiesznego przechodnia (2012), wspólnie z Dorotą Szczerbą, córką Raszewskiego), a wreszcie „Bez tytułu” oraz inne publikacje nieznane i zapomniane 1925–1939 (2014, z pomocą Pawła Kądzieli). Opracował bibliografię Jerzy Stempowski w wydawnictwach Instytutu Literackiego w Paryżu (2007). Wcześniej zebrał wspomnienia i szkice o Stempowskim w tomie Pan Jerzy. Śladami Niespiesznego Przechodnia (2005). Szkoda, że nie napisał biografii Stempowskiego, poprzestając na krótkiej kronice życia i twórczości umieszczonej na końcu Pana Jerzego. Ze zgromadzonych listów Stempowskiego do różnych adresatów ułożył książkę. Nie zdołał jej jednak wydać, a część zbioru opublikował w „Zeszytach Literackich” w latach 1998–2000. Po długotrwałych staraniach doprowadził w roku 2010 do wydania korespondencji Stempowskiego z Dąbrowską, ale jej opracowanie powierzył już Andrzejowi Stanisławowi Kowalczykowi.
Niejako ubocznym rezultatem zainteresowania Stempowskim była edycja wspomnień Haliny Kenarowej, żony jego ucznia Bolesława Micińskiego, Długi wdzięczności (2003) ze wstępem Miłosza, czy szkice o Dmitriju Fiłosofowie i prowadzonym przez niego w międzywojennej Warszawie rosyjsko-polskim klubie dyskusyjnym „Domek w Kołomnie”. Nieprzypadkowo wydana niedawno monografia „Domku” zadedykowana została właśnie Timoszewiczowi przez jego ucznia z WoT-u Piotra Mitznera.
4.
Otoczony pisarzami tej klasy co Terlecki, Korzeniewski, Kott czy Raszewski, zadowalał się Timoszewicz przyczynkiem, glosą albo notą edytorską. Uwielbiał mistyfikacje, polemiki i żarty. Już w 1956 w „Nowej Kulturze” wspólnie z Koenigiem – jako Jerzy Koetim – opublikował parodie recenzji czołowych krytyków teatralnych, w tym Csató, Kotta i Puzyny: Pięć razy to samo. Potem swe drobne teksty o podobnym charakterze albo listy do redakcji sygnował pseudonimami: Dr Acheronta Movebo, Jan Maczek-Obelski, January Tłuchowski, Koriolan Gottavebi czy Mariola Mikuła.
Timoszewicz, który prowadził błyskotliwe konwersacje w redakcjach, teatrach i kawiarniach, był zarazem niestrudzonym epistolografem. Pisywał obszerne listy, ale też liczne kartki pocztowe z dowcipnymi albo złośliwymi uwagami. Bodaj w roku 2017 w ramach tekstów o teatrze Terleckiego ukaże się jego dwustronna korespondencja z Timoszewiczem z lat 1960–1993. A z mieszkającym po wojnie w Wielkiej Brytanii Terleckim Timoszewicz spotkał się tylko raz na Węgrzech, więc cała ich znajomość miała charakter epistolarny. Wiadomo również, że przez szereg lat Timoszewicz prowadził zapiski diarystyczne. Jeżeli w dyspozycjach przekazanych krewnym tuż przed śmiercią zezwolił na publikację owego dziennika, niejednej osobie ze środowiska teatralnego powinno to spędzać sen z powiek.